Koniec lutego i początek marca to znakomita pora do wysiewu nasion kobei pnącej (Cobaea scandens), zwanej także sępotą. Jest to moje ulubione jednoroczne pnącze o szybkim wzroście i pięknych dzwonkowatych kwiatach. Kobea pochodzi z Meksyku, gdzie rośnie jako bylina. W naszym klimacie traktuje się ją jako roślinę jednoroczną z powodu braku jej mrozoodporności.
Nasiona są bardzo popularne i dostępne w każdym ogrodniczym sklepie, głównie w dwóch odmianach – o kwiatach fioletowych lub białych. Doskonale nadaje się do obsadzania ogrodzeń, krat ogrodowych, altan, trejaży. Może rosnąć zarówno w gruncie, jak i w pojemnikach, więc jest lubiana przez właścicieli balkonów i tarasów. Wszelakich podpór chwyta się wąsami czepnymi, owijając się wokół nich. Szybko opanowuje pionowy teren, nawet do wysokości 3- 4 metrów.
Aby cieszyć się kwitnieniem już od połowy lipca, należy wysiać ją właśnie teraz. Czasem zdarza się, że późniejszy siew skutkuje kwitnieniem jesiennym lub jego całkowitym brakiem. Trzeba mieć też na uwadze, że lubi stanowiska osłonięte, słoneczne lub lekki półcień. W innym miejscu nie kwitnie obficie.
Sprawdzonym przeze mnie sposobem jest wysiew nasion do krążków torfowych. Krążki te zastępują świetnie podłoże do wysiewu i są bardzo wygodne w użyciu. Nasiona, przed wysianiem, moczymy przez całą noc w wodzie. Suche krążki nawilżamy wodą, chłoną ją jak gąbka, po czym zwiększają swoją objętość. Po nawilżeniu krążka otrzymujemy gotową mini doniczkę do wysiewu. Nasiona kobei są spore, więc umieszczamy je po jednym na środku mokrego krążka, delikatnie przysypując górną warstwą torfu lub tylko dociskając do podłoża. Gotowe! Krążki z nasionami trzymamy pod przykryciem w temperaturze 18 – 20 °C, pamiętając o częstym wietrzeniu i zapewnieniu im stałej wilgotności. Ja zraszam je spryskiwaczem do kwiatów.
Gdy kobea podrośnie, sadzimy ją do większych pojemników z ziemią (razem z krążkami torfowymi, w których się ukorzeniła). Żeby otrzymać ładnie rozkrzewione rośliny, powinno się przyciąć wierzchołek pędu. Sadzonki trzymamy w dobrze oświetlonym miejscu. Na tym etapie trzeba pomyśleć o małych podporach, gdyż czepialska kobea zacznie zdobywać nasze firanki, zasłony bądź sąsiednie przedmioty…
Kobeę wysadzamy do gruntu po 15 maja, hartując wcześniej młode rośliny.Pamiętajmy o solidnych podporach, gdyż wytwarza dużo zielonej masy.Regularnie podlewamy i nawozimy, zwłaszcza jeśli rośnie w pojemnikach.
Kobea pnąca jest atrakcyjna również jesienią. Liście przybierają wtedy kolor purpury a kwiaty cieszą nasze oczy aż do pierwszych przymrozków.Rośliny rosnące w pojemnikach można przezimować w nieogrzewanych pomieszczeniach do następnej wiosny. Przed zimowaniem przycinamy je do ok.10- 15 cm. Ja niestety nie mam warunków do ich przechowania, więc wysiewam co roku na nowo. Szczęśliwcy, którym uda się przezimować kobeę, mogą w marcu pobrać i ukorzenić z niej sadzonki. Taka roślina szybciej zakwitnie.
9 Odpowiedzi
Baśka
Witajcie kobeowicze 🙂 Bardzo lubię kobeę, ale dopiero w tym roku mam pełny sukces w „produkcji” sadzonek. W ostatnich dniach lutego wysiałam 36 szt. nasion………i z tej uprawy mam tylko 2 ładne rośliny, już duże, przycinam, zagęszczam, są piękne. Reszta nie wykiełkowała wcale. Pod koniec marca jeszcze raz spróbowałam, nasiona innej firmy, 30 szt. namoczyłam i do mini szklarenki. Szaleństwo :)) 19 pięknych roślin i 5 niby takich słabszych, ale też chcą żyć i rosnąć. Ten późniejszy wysiew szybko wykiełkował, większość po 8-9 dniach pokazały się „kolanka”, rosły dosłownie w oczach, wystarczyło 12 godzin i roślina już była wyraźnie większa. To się pochwaliłam!
Irena Riftia
Dzień dobry, ja kobeę znalazłam szukając kwiatów odpowiednich do zagospodarowania balkonu, biorąc pod uwagę fakt jak długo jest nasłoneczniony. Nasiona włożyłam do ziemi wedle instrukcji pod koniec marca i w święta wielkanocne już pierwsze nasionko ukazało swój kiełek. Rosły tak do 15 maja na parapecie oświetlane i ogrzewane. Po 15 maja przesadziłam jedną do donicy z podpórkami. Resztę rozdałam znajomym.na początku rosła pięknie zazieleniona, a po jakimś dobrym miesiącu zaczęły liście usychać i nie wiem czy to od miejsca w którym stała, czy inne czynniki to sprawiły. Upadała i podnosiła się. ostatecznie suche liście z pędami poucinałam i wstawiłam ją w kącik, gdzie nie ma przeciągu, i jakby trochę odżyła, ale nie wiem czy zakwitnie po tylu dla niej przeszkodach. Narazie cieszę się, trochę zieleni daje jednak. Znajoma, ta której podarowałam sadzonkę, kilka dni temu przysłała mi zdjęcie z kwiatami fioletowymi.
Aneri
Teraz czekam na odpowiedni moment…do wysadzenia do ogrodu, maja już metr i brakuje tyczki…mam nadzieję , że wytrwają do przesadzanie do ogrodu. Chce je zasadzić po 3 maja…czy to dobry czas?. Potrzebuje kratki lub innej podpory? Jakiej?
Katarzyna
Dzień dobry 🙂 Wiem, że wątek już stary, ale może jeszcze ktoś tu zagląda. Mam pytanie techniczne: jak gęsto sadzić kobeę w doniczce? Zaczynam dopiero przygodę z tą rośliną, więc nie mam doświadczenia. Czy na dość dużą donicę (30×30) wystarczy jedna sadzonka? Będę wdzięczna za podpowiedź 🙂
Babownia
Mam dość spory ogród i myślę, że kobea sprawdzi się u mnie 🙂 szkoda, że dopiero z rok 🙂 nie słyszałam wcześniej o tym pnączu, a lubię eksperymenty 🙂 dziękuję za inspirację!
Bożka z Zielonej Bombonierki
Trzymam kciuki za powodzenie w uprawie. U mnie w tym roku kiełkuje lepiej biała, fioletowa chyba pójdzie na straty… Pewnie to wina nasion.
Bożka z Zielonej Bombonierki
Z ciekawości zapytam :Kiedy zaczyna kwitnienie?
krycha ch.
Wysiewam ją co rok
Anonimowy
Dziękuję za tak praktyczny opis – i w tym roku skuszę się, na uprawę tej rośliny.