Spośród roślin kwitnących zimą, rannik zimowy Eranthis hyemalis jest jedną z najbardziej widocznych na rabatach. Ze względu na słoneczny i ciepły kolor, którego o tej porze brakuje w przyrodzie, rannik rzuca się w oczy na tle śniegu, zeszłorocznych jesiennych liści lub szarawej trawy. W tym roku pierwsze ranniki pojawiły się w Wielkopolsce już na przełomie stycznia i lutego. Zwykle przebijają się przez warstwę śniegu, teraz nie musiały podejmować tego wysiłku. Jednak śnieg nie jest rannikom straszny. Ranniki radzą sobie z nim w szczególny sposób. Ich kwiaty wydzielają ciepło i topiąc pokrywę śnieżną, tworzą tunel, którym pokonują drogę ku górze.
Ranniki zimowe najlepiej posadzić w grupie
Największe wrażenie wywołują kwitnące kobierce ranników. Aby uzyskać efekt żółtej plamy, muszą rosnąc w dużej grupie, a nie pojedynczo. Są to niewielkie ok. 10 cm rośliny i posadzone w małych ilościach zginą optycznie na większej powierzchni. Dobrze wyglądają na rozległych rabatach z przebiśniegami, śnieżycami wiosennymi, cebulicami, ciemiernikami, krokusami oraz paprociami. Drobne kubkowate kwiaty mają ok. 3 cm, a ich urok podkreśla okółkowa kryza wąskich liści. Kwiaty utrzymują się długo, jeśli temperatura nie przekracza 10° C. Powyżej tej temperatury szybko przekwitają.
Stanowisko dla ranników zimowych
W środowisku naturalnym ranniki zimowe występują w lasach Europy, Azji Mniejszej i Japonii. Dlatego najładniej wyglądają i najlepiej czują się pod drzewami lub krzewami liściastymi. Gdy zakwitną, będą tam dobrze widoczne, a bezlistne o tej porze roku drzewa i krzewy pozwolą na dotarcie do ranników dostatecznej ilości światła. Ranniki mogą być też ozdobą ogrodu skalnego na stanowisku lekko ocienionym. Można je posadzić w cieniu większych kamieni lub małych iglaków. Ranniki preferują glebę próchniczną, luźną i urodzajna o odczynie obojętnym do zasadowego. Warto dodać, że są wrażliwe zarówno na przesychanie, jak i na nadmierną wilgotność podłoża.
Sadzenie i rozmnażanie ranników zimowych
Bulwy ranników sadzi się we wrześniu i październiku na głębokość 3-5 cm. Zbyt głębokie sadzenie sprawi, że będą źle rosły, a zbyt płytkie spowoduje wysychanie bulwek. Przed sadzeniem powinno się je moczyć kilka godzin w wodzie. Jesienne sadzenie bulw ma ten minus, że często kupujemy bulwy wyschnięte lub źle przechowywane, z których nic nie urośnie. Innym sposobem na powodzenie w „przyjęciu się” ranników w ogrodzie jest zakup roślin już kwitnących i posadzenie ich do gruntu po przekwitnięciu.
Ranniki dobrze się rozsiewają, niektórzy uważają je wręcz za rośliny ekspansywne. Po dwóch, trzech latach po posadzeniu, jeśli będą miały dobre warunki, ich ilość zacznie się powiększać. Zaletą samodzielnego rozsiewania jest to, że nasiona spadają w przypadkowych miejscach, tworząc naturalistyczny wygląd. Można też zebrać dojrzałe nasiona i od razu wysiać je w pustych miejscach. Przy rozmnażaniu z nasion, możemy poczekać na pierwsze kwiaty nawet do 4 lat. Ranniki rozmnaża się także przez podział bulw. Robimy to, gdy zasychają liście i od razu sadzimy oddzielone bulwy na nowe miejsce. Po zaschnięciu liści roślina przechodzi w stan spoczynku i nie pozostaje po niej widoczny ślad. Dobrze więc zapamiętać gdzie zostały posadzone, żeby ich nie uszkodzić.
Chociaż nie słyszałam jeszcze o przypadku zatrucia tą rośliną, to warto wiedzieć, że ranniki zimowe są trujące!
Walory ranników zimowych:
- niezbędne rośliny w ogrodach leśnych
- jedne z roślin okrywowych pod drzewami i krzewami
- idealne do ogrodów naturalistycznych
- świetnie sprawdzają się w parkach
- można uprawiać w pojemnikach sezonowych
- roślina miododajna
Odmiany rannika zimowego
’Flore Pleno’ – kwiaty żółte o zwiększonej liczbie płatków
’Grunling’ – kwiaty jasnożółte z zielonymi smugami na płatkach
’Orange Glow ’- kwiaty ciemnożółte, większe i wyższe niż u gatunku
’Schlyteri Orange’ – kwiaty ciemnożółte z ceglastymi żyłkami
To idealna roślina dla osób tęskniących za kolorami u schyłku zimy, które lubią leśne klimaty i styl naturalistyczny.
3 Odpowiedzi
Berenika
Piękne ranniki na pięknych zdjęciach <3
yakie-fayne.pl
Piękne są:) Takie delikatne a jednak takie silne 🙂 już nie mogę się doczekać wiosny kiedy będzie można sadzić i patrzeć jak wszystko wrasta 🙂
Tamaryszek
Kiedy się patrzy na zdjęcia, trudno uwierzyć, że to roślina z przedwiośnia. Urocza. U siebie jej nie mam, bałam się, że za sucho i za kwaśno.