Zapraszam Was na wycieczkę po jednej z wielu zielonych dzielnic Bremy – miasta tysięcy rododendronów i magnolii. Specyficzny klimat sprawia, że wiosna jest tam o kilka kroków wcześniej niż w Polsce. Brema leży nad rzeką Wezerą, w odległości 60 km od jej ujścia do Morza Północnego, więc zimy są tam stosunkowo łagodne. Pierwszy raz byłam tam wiele lat temu – właśnie zimą. Zwiedzanie Starego Miasta, dzielnicy rybackiej Schnoor, spacer promenadą nadrzeczną to niewątpliwie turystyczne atrakcje, jednak nie zdawałam sobie sprawy jak pięknie może być tam wiosną.
Po kilku latach wróciłam do Bremy w kwietniu i zakocham się w tym mieście. Kwiecień i maj to najpiękniejsze miesiące do zwiedzania. Już od granicy miasta witają nas kwitnące magnolie, trawniki obsadzone narcyzami, elegancko przystrzyżone żywopłoty z laurowiśni i rzucające się w oczy zadbane tereny zielone. Niemcy przywiązują dużą wagę do dbania o wszelkie formy zieleni. Niemiecki Ordnung widać na każdym kroku. Przy prywatnych domach, na osiedlach, w parkach i nawet na najmniejszych skwerach jest zadbana zieleń. Obowiązkowo, przy wejściu do domu, witają nas w tym czasie magnolie bogato obsypane kwiatami. Takiej ilości magnolii nie widziałam w żadnym innym mieście. Są to zwykle duże i stare okazy, którym sprzyja tamtejszy nadmorski klimat.
Największą wiosenną atrakcją Bremy jest Park Rododendronów i Ogród Botaniczny.
Nie miałam wpływu na termin swojej podróży, ale na szczęście trafiłam na początek kwitnienia niektórych różaneczników i azalii. Myślę, że dwa tygodnie po moich odwiedzinach było już spektakularne, kolorowe i oszałamiające kwitnienie. W głównym okresie kwitnienia park przekształca się w morze kolorów. Na moich zdjęciach tego nie widać, musicie włączyć wyobraźnię albo pojechać tam we właściwym terminie i obejrzeć to na żywo. Rhododendron Park w Bremie posiada kolekcję 3250 odmian i prawie 600 gatunków, co czyni ją jedną z największych na świecie. Park założony jest na 46 hektarach i podzielony na kilka części. Oprócz parku rododendronów na obszarze tym znajduje się również Ogród Botaniczny, zespół szklarni, Centrum Nauki Botanika, ogrody tematyczne oraz plac zabaw i kawiarnia. W 2003 roku powstał tu także „Ogród Praw Człowieka”. Wzdłuż ścieżek parkowych wije się wstęga z brązu, na której zapisanych jest 30 artykułów Konwencji ONZ w sprawie praw człowieka. Spacer po całym parku może zająć kilka godzin, a nawet cały dzień! Zwłaszcza jeśli jesteście ciekawi każdego kąta, tak jak ja. Wstęp do Rhododendron Park i Ogrodu Botanicznego jest bezpłatny. Opłata pobierana jest tylko za wstęp do szklarni Botanika i wynosi ok. 10 euro.
Spacer zaczynamy od najstarszej części parku. Pierwsze rododendrony posadzone były w tym miejscu w 1936 roku. Teraz część ta nazwana jest Rododendron – Wald, czyli lasem rododendronów. Nad nimi królują stare buki i dęby. O tej porze roku zaczynają się dopiero zazieleniać i tworzą seledynową poświatę nad najniższym piętrem. Dalej znajduje się Azaliowy Gaj, przypominający rozległy park krajobrazowy. Rosną tu historyczne i współczesne odmiany azalii z Czech, Niemiec i USA, a także pięknie pachnące gatunki z Ameryki Północnej.


Kolejna część to Ogród gatunków i odmian z kolekcją ponad 380 różnych odmian azalii japońskich. Są one posadzonych w porządku alfabetycznym oraz w porządku chronologicznym, co w czasie kwitnienia tworzy niesamowitą kombinację kolorów. Rosną tu także dzikie formy rododendronów.
W samym centrum parku, na powierzchni 2,3 hektara znajduje się klasyczny Ogród Botaniczny.
Składa się on z Alpinarium, ogrodów różnych stref klimatycznych (obu Ameryk, Azji, Australii, Nowej Zelandii i Bałkanów), Wrzosowiska, Ogrodu flory północno-zachodnich Niemiec, Ogrodu roślin użytkowych i leczniczych, Rododendronowego ogrodu skalnego i kolekcji roślin cieniolubnych. Ogród Botaniczny położony na rozległej przestrzeni jest atrakcyjny dla mieszkańców i turystów o każdej porze roku.
Rododondronowy Ogród Skalny i Alpinarium to przylegające do siebie części Ogrodu Botanicznego. Na skalniaku rosną rododendrony pochodzące z Alp, gatunki ze szczytów Himalajów i gór w Chinach i Japonii. Spacerując po ogrodzie skalnym przez chwilę można poczuć górski klimat. Na szczycie skalniaka mamy widok na cały Ogród Botaniczny. Schodząc, widzimy harmonijnie połączone z ogrodem skalnym i pięknie skomponowane Alpinarium.
Nowa część parku powstaje od 1990 roku. W tej części znajdują się ogrody tematyczne m.in. Ogród Bonsai, Ogród Zapachów, Ogród Różany z 230 odmianami róż, Ogród z nowymi odmianami rododendronów hodowców niemieckich i holenderskich oraz tarasy bylinowe. Ta część ma bardziej nowoczesny i różnorodny pod względem nasadzeń charakter. Przez obie części parku, starą i nową, przepływa sieć strumyków, które zasilają małe stawy i jeziorka.









W sercu parku mieści się zespół szklarni i Centrum Nauki Botanika. To miejsce, gdzie można zobaczyć gatunki tropikalne i subtropikalne, które są wrażliwe na mróz. Znajduje się tu kolekcja roślin, głównie azalii i różaneczników m.in z Tybetu, Borneo, Nowej Gwinei i Japonii. Oprócz tego organizowane są sezonowe wystawy. W kwietniu zeszłego roku miałam okazję obejrzeć wystawę azalii indyjskich w pełni kwitnienia. Ta część ogrodu zasługuje na osobny wpis. Jestem fotograficzną gadułą i chcę pokazać Wam wiele zdjęć, dlatego opiszę ją niebawem w drugiej części naszej wycieczki.
Mam nadzieję, że zachęciłam Was do odwiedzenia Parku Rododendronów w Bremie. Jeśli mielibyście okazję tam pojechać, to najlepiej zrobić to w połowie maja, w czasie głównego kwitnienia. Ja już wiem, że pojadę tam ponownie, trochę później niż w ubiegłym roku. Czuje niedosyt spektakularnych kolorowych widoków. Natomiast ogrody azjatyckie w szklarniach są atrakcyjne przez cały rok. Zachęcam Was do zwiedzania!
Zostaw Komentarz