Przyznam się, że wieniec adwentowy jest w moim domu nowością. Wykonałam go po raz pierwszy, ale mam nadzieję, że stanie się to tradycją. Zwykle skupiam się na ozdobach bożonarodzeniowych, stroikach i wiankach świątecznych, lecz w tym roku postanowiłam zaakcentować również przedświąteczny czas oczekiwania. Całość wykonałam w moim ulubionym leśnym klimacie. Tradycyjnie, z czterema świecami – pokoju, wiary, miłości i nadziei – na każdą niedzielę adwentu.
Bazą jest słomiany wianek, który otuliłam mchem. Reszta materiałów to skarby znalezione podczas spaceru.
Wieniec sprawia wrażenie nieuporządkowanego, ale taki właśnie był mój zamiar. Widzieliście kiedyś porządek w lesie? W jednej części przeważają szyszki, które przeplatają się z owocami jarzębiny, w drugiej kawałki gałązek z porostami. Lekkości dodają brzozowe gałązki pomalowane jasną farbą.
Ten wieniec jest bardzo tani i łatwy do wykonania. Zainwestowałam tylko w słomianą podkładkę i klej. Pierwsza świeca już zapłonęła, oczywiście pod stałym nadzorem.
8 Odpowiedzi
Bozka PIOTROWSKA
Zwłaszcza w przybliżeniu widać jej urok!
Tamaryszek
Ta gałązka z porostami fajna!
Bozka PIOTROWSKA
Dziękuję! Cieszę się, że nie tylko mi się on podoba 🙂 A jak pachnie? Wilgotnym leśnym runem…
Marta
Piękny wieniec – naturalnie wspaniały. Wyobrażam sobie, jak pachnie…
Bozka PIOTROWSKA
Dziękuję bardzo! Mam nadzieję, że do Świąt wytrzyma i się nie wykruszy, bo w domu sucho… Pozdrawiam!
Bozka PIOTROWSKA
Iwonko, Twoje wianki i ozdoby to mistrzostwo! Daleko mi do Ciebie, ale dziękuję 😉 Wiem, że lubisz naturalne, widać po Twoich pracach.
Iwona Kostrzewa
Cudny wianek! Takie naturalne wianki lubię, nie cierpię sztuczności. Pozdrawiam. 😉
Marta City Gardener
Jaki piękny! Taki nieoczywisty. Pozdrawiam serdecznie 🙂